Trochę zajęło, ale mam nadzieję, że się podoba :) Powoli wprowadzam do opowiadania Shisuiego więc powinno być ciekawie :) Pamiętajcie, że to jest dopiero wprowadzenie do głównego opowiadania :)
Od śmierci Obito minął miesiąc,
kiedy dostała wiadomość od Trzeciego. Była w swoim domu, kiedy
ptak wleciał przez okno i usiadł na jej łóżko. Odpięła
niewielką karteczkę od jego nóżki i otworzyła. Był to oficjalny
list od Hokage, aby stawiła się jak najszybciej w jego gabinecie.
Wzięła ze sobą całą swoją broń i związała opaskę Konohy na
głowie. Od jego śmierci nie dostała żadnej konkretnej misji,
zaczynała się już nudzić i to bardzo. Wyszła z domu i zaczęła
kierować się w stronę najwyższego budynku. Powoli weszła na
górę, i po zapukaniu weszła witając się z Trzecim.
- Wzywałeś?- spytała podchodząc do biurka. Mężczyzna podniósł głowę i uśmiechnął się widząc dziewczynę
- Yuki, jutro kończysz 14 lat, prawda? - niebieskooka pokiwała głową, nie do końca wiedząc o co chodzi- chciałbym ci wręczył pewien prezent, ale odebrać będziesz go mogła odebrać dopiero jutro, dobrze ?- kiwnęła głową, podchodząc do staruszka, aby odebrać zwój. Z niepewnością spojrzała na przywódce i zaczęła otwierać powoli. Jej oczy błyszczały z każdym słowem jak czytała. W końcu jej marzenie miało się spełnić. Po przeczytaniu podeszła do Sandaime i przytuliła go do siebie
- Jak wyjaśniłem, jutro odbierzesz swój ubiór ANBU, na dodatek- tu wrócił na swoje miejsce a jego twarzy zagościł ten poważny grymas, którego tak nie lubiła- będziesz w dwu osobowej drużynie.
- Dwu osobowej ?- zdziwiła się, lekko przerażona. Od tamtej misji nie byłą przydzielana do żadnej drużyny. Wszystkie zadania robiła sama.
- To bardzo dobry shinobi. Bardzo uzdolniony i bardzo wierny wiosce, dlatego mam nadzieję, że się będziecie dobrze dogadywać
- Mogę poznać jego imię?- spytała się z lekkim zaciekawieniem
- Uchiha Shisui- mówiąc to wręczył jej kartę z jego danymi.
„Uchiha”. Wracała do domu
trzymając w ręku kartę ninja, studiując jego osobę. Uaktywniony
sharingan w wieku 6 lat, ukończenie akademii po roku. Został
przyjęty do ANBU rok temu. Musiała przyznać, imponująca karta.
Weszła do mieszkania i przywitała się z Minato i Kushiną, którzy
siedzieli na kanapie czytając jakieś książki. Podeszła do Minato
i wręczyła mu zwój
- Znasz go ?- spytała się, siadając naprzeciw dwójki. Blondyn odłożył książkę i zerknął na nazwisko po czym spojrzał na Yuki
- Oczywiście. Najbardziej utalentowany dzieciak z jakim pracowałem- przerwał po czym widząc minę dziewczyny dodał- tak, zdolniejszy nawet od ciebie. Hmm. Nie widziałem go od ponad roku, słyszałem, że wstąpił do ANBU...- nagle przerwał i jeszcze raz spojrzał na dziewczynę- skąd to masz ?
- Dostałam od staruszka- wstała i poszła po jabłko, które leżało w koszyku w kuchni- wraz z tym- mówiąc do wręczyła swój prezent urodzinowy. Kushina otworzyła zwój i pośpiesznie przeczytała, widząc oficjalną pieczątkę Hokage jednak z każdym zdaniem na jej twarzy dziewczyna widziała coraz większy niepokój. Spodziewała się takiej reakcji. Kobieta była przeciwko ANBU. Nie chciała aby jej mała siostrzyczka dołączyła do nich, tym bardziej tak szybko
- Yuki- zaczęła wręczając zwój Namikaze. Wzięła głęboki wdech- tak bardzo się cieszę!- niebieskooka spojrzała na nią ze zdziwieniem nie rozumiejąc- Hokage w końcu zauważył jak bardzo dorosłaś!- podeszła do niej i przytuliła do piersi ciesząc się z całego serca. Yuki nie spodziewała się takiej reakcji. Spojrzała z kąta na mężczyznę który puścił do niej tylko oczko, uśmiechając się uspokajająco.
Spojrzała na zegarek i zaczęła się
niecierpliwić. Spóźniał się już 15 minut. Wczoraj odebrała
swój strój ANBU i wraz z informacją od Hokage miała się spotkać
z tym Uchihą tutaj o 12, a jest już kwadrans po.
- Jest gorszy od... - ale nie skończyła kiedy, odskoczyła od lecącego kunaia. Złapała go w powietrzu i już chciała odrzucić, kiedy poczuła jak ktoś zatrzymuje jej rękę. Stał z tyłu i przytrzymywał ją- pogięło cię, mogłam cię zabić, Uchiha!- warknęła, odpychając go od siebie, oddając mu kunaia. Spojrzała w górę i musiała przyznać, że był przystojny. Miał krótkie ciemne włosy, które rozdzielone były opaską Konohy na czole. Miał ciemne jak smoła oczy, które patrzyły na nią z lekkim rozbawieniem. Był od niej wyższy przez co musiała patrzeć w górę, kiedy chciała spojrzeć mu w oczy. Miał na sobie, tak jak ona, strój ANBU, w którym wyglądał naprawdę dobrze. Mimo, że ukrywał swą chakrę, mogła wyczuć, że był silny. W końcu sam Minato powiedział, że jest silniejszy od niej. Nie powiedział tego nawet o Kakashim.
- Wybacz- mruknął, śmiejąc się pod nosem- chciałem cię tylko sprawdzić. Nie mów, mi, że Hokage sama zrobił z tchórza, ninję ANBU
- Tchórza?- warknęła lekko podenerwowana. Podeszła do niego i podniosła do góry pięść tak aby widział dokładnie jej złość. Ten tylko zaśmiał się jeszcze bardziej, kładąc jej dłoń w dół
- Jestem Uchiha Shisui i z rozkazu Hokage będziemy teraz wykonywać razem misje- jego głos się zmienił a on sam stał się poważniejszy- z tego co wiem to ja tu dowodzę, więc mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ?- dziewczyna pokręciła tylko głową, lekko zdziwiona jego nagłą zmianą tonu- jak dobrze wiesz opanowałem Sharingana, i moją specjalnością jest genjutsu, ale ninjutsu i taijutsu nie jest mi obce- zaczął przedstawianie się. Yuki wiedziała o tym już od początku, w końcu czytała jego kartę- jako, że jestem Uchiha moją specjalnością są także techniki oparte głównie na żywiole ognia, ale potrafię też używać błyskawicy i wiatru. Jak to wygląda u ciebie?
- Jestem w stanie używać wszystkich typów chakry, potrafię też używać techniki Boga piorunów, a także potrafię korzystać z technik mędrca
- Nie widziałem w raporcie abyś była w stanie używać sztuk mędrca
- Tym treningiem zajęłam się na własną rękę, jako, że Jiraii nie ma w wiosce- pokiwał lekko głową, uśmiechając się pod nosem.
- Rozumiem. Ale chciałem się spotkać, abyśmy mogli sprawdzić na co tak naprawdę nas stać. Co powiesz na mały sparing?- Uzumaki spojrzała na niego ze zdziwieniem. Uśmiechnęła się do siebie. Podobał jej się pomysł ze sparingiem. Pokiwała głową. Odskoczyli od siebie i wzięli do dłoń kunaie. Już mieli zaczynać kiedy ptak z listem wylądował na ramieniu Shisuiego. Otworzył list i spojrzał na dziewczynę- musimy przenieść do na kiedy indziej. Twoi przyjaciele mają problem- dziewczyna podeszła i przeczytała ze strachem list- jeśli wyruszymy teraz to będziemy w stanie im jeszcze pomóc
- Jestem w stanie nas przetransportować do Kakashiego. Zostawiłam na nim kiedyś pieczęć, dzięki której będę mogła się przenieść do niego w mgnieniu oka
- To trochę niebezpieczne- mruknął nakładając swoją maskę ANBU- możemy natknąć się na środek bitwy- spojrzał na dziewczynę po czym westchnęła tylko – ale dzięki temu możemy szybciej im pomóc. Niech będzie- niebieskooka stanęła za chłopakiem i szybkim ruchem pozostawiła na jego plecach ten sam znak co Hatake. Po chwili stali na środku oceanu krwi, w którego centrum leżały ciała Kakashiego i Rin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz